Mirosław Wójcik 

Julian Tuwim w listach Emila Zegadłowicza

 
 
Przyjaźń Emila Zegadłowicza i Juliana Tuwima zaświadczają publikowane wspomnienia i listy. Przechowywana w archiwum Zegadłowicza w Gorzeniu Górnym koło Wadowic korespondencja autora Balu w operze została ogłoszona drukiem w wyborze listów Tuwima wydanym w roku 1979 (1) . Listy te - krótkie, nieomal zdawkowe noty - z pewnością nie mogą zadowolić miłośników talentu Tuwima i Zegadłowicza oraz wszystkich spragnionych wiadomości o naturze towarzyskich kontaktów w świecie literackim Dwudziestolecia międzywojennego. Szczegóły tej przyjaźni możemy jednak odtworzyć z obfitej korespondencji Emila Zegadłowicza do Mariana Ruzamskiego (1889-1945), bliskiego, zaufanego współpracownika pisarza w dziele wydawniczym Motorów. Szczególnie cenny w tym względzie jest list z 2 lipca 1937 roku, w którym znajdujemy interesujący, a przy tym podany z właściwym autorowi dowcipem, opis wizyty Zegadłowicza w warszawskim mieszkaniu Tuwima. Fragmenty tego listu opublikował przed laty Andrzej Piwowarczyk, który w niejasny sposób wszedł w posiadanie Zegadłowiczowskich rękopisów (2) . Dziś list ten możemy przytoczyć w całości, jako że wraz z innymi rękopisami Zegadłowicza, dokument ów nieoczekiwanie odnalazł się w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej (3). Do pierwszego spotkania Zegadłowicza i Tuwima doszło najprawdopodobniej w dniach 12-14 maja 1920 roku, jako że obaj byli wówczas uczestnikami pierwszego w niepodległym kraju Zjazdu Literatów Polskich. Emil Zegadłowicz, wówczas urzędnik Ministerstwa Sztuki i Kultury, zadbał skrzętnie o to, by do jego prywatnego archiwum trafiła szczególna pamiątka owego Zjazdu, a mianowicie "Lista obecnych na 1szem organizacyjnem Zebraniu Związku Zawodowego Literatów Polskich", na której swoje podpisy złożyły dziewięćdziesiąt trzy osoby. Emil Zegadłowicz, dziesiąta osoba na liście, zdobył ów wyjątkowy autograf autografów i dziś jeszcze w Muzeum poety w Gorzeniu Górnym można podziwiać sygnatury czołówki polskich artystów - od Xawerego Glinki do Jana Kasprowicza. Pozycję 30. na liście zajmuje nazwisko Tuwima i adres poety: Królewska 41. Okazją do lepszego poznania się pisarzy były późniejsze zjazdy poetów urządzane w Pławowicach, we dworze Ludwika Hieronima Morstina, w czerwcu 1928 i latem 1929 roku. Wizyta Zegadłowicza u Tuwima, o której traktuje przytoczony in extenso list miała miejsce w końcu czerwca 1937 roku. Treść listu odtworzono z oryginału znajdującego się w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku Białej. Zachowano stylistyczne, leksykalne, ortograficzne i interpunkcyjne właściwości dokumentu. Miejsca nieczytelne i uzupełnienia oznaczono nawiasem kwadratowym.
 
2 VII 1937 r. 
Gorzeń Górny  (4)
Kochany Panie Marianie - - oczywiście, powinienem był o Tuwimie więcej powiedzieć - zwłaszcza, że wspaniałe trzy godziny z nim spędziłem; najpierw to się w ogóle trudno do niego dostać - lecz zaprosił mnie jeszcze listownie, więc telefony etc. - no i na tę a tę godzinę - ; - nie widziałem go od sześciu, siedmiu lat; - w ogóle moje z nim spotkania sporadyczne i rzadkie: raz w kawiarni taka rozmówka z dowcipuszkami koszałki-opałki, nic, druga na zjeździe poetów w Pławowicach u hrabi faszystowatego Morstinka (5) , no to już kilka dni, zbliżenie serdeczne (nawet pożyczyłem od niego 10 zł), tamże ukuł ten znany pseudonim: Emilencja (6) , po raz trzeci we Lwowie na zjeździe bibliofilów i bibliotekarzy (7), tedy wypiliśmy onego czasu butlę wina (złote francuskie Chabli [...] (8) - nie pamiętam) - a teraz po raz czwarty - - otóż: spory pokój pełen książek (około 5000 tomiszczy) na tym tle smukły, ruchliwy (lecz już bez tego iskrzącego niepokoju, co to przedtem, że gdzie go tknąłeś to iskry trzaskały, cały był zawsze w płomieniach jak w raju motyli) popielato odziany pan, mocno posiwiały; wycałowaliśmy się, rozpuściliśmy taradajki śpiesznych zdań, które się wciąż z sobą zderzały; bardzo kocham jego poezje - i bardzo mi fizycznie dogadza (i wśród tej samej płci, zwłaszcza wśród tej samej płci musi być porozumienie i skłonność płciowa; to w ogóle decyduje o współżyciu) - wymiana w tym "molekularna" obopólna - więc mijają takie godziny spotkania jak z bata strzelił; że zaś znów coś mu się tam koło dwunastnicy odezwało, więc z wina nic (z czego Emilencja rada, bo bardzo wtedy chora), natomiast "trinks the coffe" (9) - ; - po chorobie i ciężkich przejściach psychicznych (było z nim bardzo źle - nie sypiał tygodniami - rozstrój nerwiczny tak dokładny, że... u wrót obłędu, telefon wyłączony, nikogo na oczy - czasem tylko w godzinach popołudniowych zjawiał się blady i zgorączkowany, z czarną pomyłką w węglowych ślepiach - w którejś z kawiarń i kabaretów nocnych - siekł twarze spojrzeniem i znikał; istny duch Puszkina (10) ( - to ta skala poety i atmosfera podobna - ); groza szła przed nim i za nim; konwojowało go szaleństwo; - co? pytasz, Panie Marianie? - no.... tak.... wiem; i coś mnie wstrzymuje, aby to brutalnie wypisać; całą sprawę przeżyłem osobiście bardzo ciężko (- wide filiacje w Pokoju dziecinnym (11) , porównaj załączony - z prośbą o zwrot - list Tuwima (12) , oraz kilka wierszy w Treści gorejącej (13)- ) solidaryzowałem się z poetą - - i tego skurwisyna, który.......... (14) - - po półgodzinnej rozmowie weszła żona jego (15) - przed jej przyjściem rzekł: "zaraz tu przyjdzie Wenus na użytek domowy"; pokręciła dupką i pofilozofowawszy w przelocie: "czy aby ciepła kawa, a może keksów jeszcze?" - wywiała w nieznane mi przestrzenie dalszych pokoi. Tedy (z negocjacją pełną zastrzeżeń) przeczytał mi wspaniały poemat pt. Bal w operze (16) - poemat spory (kilkadziesiąt stronic) pełen nieprawdopodobnej ekwilibrystyki słownikowej (i słowiczej) kapitalnego nurtu społecznego (druk będzie musiał być "prywatny" konfiskata pewna) kilka scen z "gliną" i szpiclami - niezwykle sugestywne, nurt wartki, oszałamiający; - ale to nie o tem; otóż rozkoszą jest tu co innego - : czytanie Tuwima - rytm i muzyka - nie popsute nic patosem ani recytacją (śmierć poezji!!) - - potem usiedliśmy społem na wspólnym koniku: książki; biblioteka Tuwima mądrze kompletowana, dużo rarytasów i cymelii - rozkochany w tem jest namiętnie i zmysłowo - - pracownię ma obok biblioteki - mały pokój: biurko, półki, otomana, kilka obrazów (jeden góralski, poza tem rysunki) - - jak tam przeskoczyły te trzy godziny - nie wiadomo - uczyniły to zwinnie i wtedy, gdy nasza uwaga była zaprzątnięta czemś innem, czemś co przezwycięża właśnie czas - i już Warszawa daleko (mieszkałem w ostatnim domu Warszawy, na końcu Grójeckiej szosy bo to jeszcze nie ulica, względnie: już nie) - --- Oto krótka a pouczająca opowieść o spotkaniu się dwu poetów w sto lat po r. 1837-mym (17) ; a za dalsze sto lat.......... ===== Jedno z najtęższych zdań, jakie przeczytałem na przestrzeni tych lat kilku (dajmy na to licząc od przekładu Fausta) - jest to z Pańskiego listu: = (w Polsce) - może się rozwijać tragedia wielkiej sztuki, ale nie sztuka = To zdanie przetrwa wieki!!! - - uciekam też z Polski do... Egiptu; mam książkę J. H. Breasteda: Historia Egiptu, sztuka egipska (19)- 350 ilustracji! - wycofuję się po trosze z Grecji (Rzym był mi zawsze obcy - obcy i wstrętny - Historia Egiptu - jak każda inna: państwo! mocarstwo! więc ucisk, niewola, tłamszenie myśli, męka człowiecza; jak zawsze; ("szczęście" żywota ludzkiego może być tylko poza państwem - jestem pewny, że i poza "ojczyzną" - to są przecież nazwy więzień, szkół gladiatorów, wmówień z których żyje kilkunastu łotrów lub wypędków rządzących - i kilka tysięcy uprzywilejowanych koryciarzy) - tak; ale sztuka egipska jest olbrzymia! - lecz o tem może kiedy indziej - ====== Ruzameum (20) (na razie prowizoryczne) czeka! Więc obmyślimy jak to zrobić; Pan ma głos pierwszy; jest Pan fundatorem! - ====== Zabawnie warczy na siebie kler i wojsko (Sapieha i Sławoj) (21) - pies im mordę lizał! - Co nas to obchodzi? - ====== Natomiast zagłada Basków (22)- to wielka ludzka tragedia. A papież pozwala wyrżnąć swe owieczki . Świnia. Ucałowania E. Z. PS - może Pan zrobi wywiad z p[anem] Dr. S[tarostką] (24) co do tego: czy (a tak piszą w prospektach) i kiedy należy powtórzyć zastrzyki Larostidiny? Jakie są jego zapatrywania? Jakie ma doświadczenia w tym kierunku - ? E. Z. 
 
4 lipca
w dzień antypodycznej bytności M-R-Y-ta na "Dzisiejszych czasach" Chaplina  (25)
 
 
 
Kochany Autoportrecisto - - list z wielu dni jest - zawstydza mnie rzetelnie - lecz trzeba wybaczyć rekonwalescentowi, że tak marudzi - - góry i potoki! Panie Marianie Drogi! - Toćże tu wszystko na oscież otwarte na przybycie Pana! - O co idzie? - gdy załapię pierwszą forsę - prześlę - dajmy na to - 20 zł - przecież to już na drogę wystarczy - więcej nic nie potrzeba! - Dom by się aż zachwiał z radości! - Żech (26) ma przyjechać około 10-go b.m. - a kiedy Pański brat zjeżdża do T.[arnobrzega] - ? - wtedy najporęczniej chyba bo i Matka miałaby opiekę - - więc: jazda! - direktion (27) : G.[orzeń] G.[órny]!! Uściski smocze E. Z. 
 
---------
 
W uzupełnieniu przytoczonego tu listu dodać możemy jeszcze kilka fragmentów korespondencji Zegadłowicz - Ruzamski, w której pojawia się postać Tuwima: 
 
 

16 czerwca 1937 roku:

 
 - dawno nie pisałem; tym razem przechorowałem się ciężko - ataki bólu były groźne; zaczęły się w Warszawie; Tuwim, który właśnie co dopiero był po kuracji w Grajfenbergu (28)- namawiał mnie pilnie na te zastrzyki larostidinowe - tak więc przyjeżdżał do mnie codziennie lekarz - wziąłem tych zastrzyków 25 - dopiero po piętnastu zelżały bóle - chociaż nawet nie wiadomo z czego, bo i kurację równocześnie przeprowadzam; dieta Leubego, Alucol - papaweryna - belladona - jest w tej chwili tak, że ataków nie ma - lecz poboliwania częste -
 
 

31 października 1937 roku: 

 
- wprost przeciwnie niż mi wmawiasz! - dzisiaj właśnie odpowiem Ci na wszystkie pytania zawarte w Twem piśmie odręcznem z dn. 22 b.m. b.r.: - pytanie: [...] - Jak długo potrwa depresja Tuwima (pytanie) - depresja Tuwima potrwa tak długo jak długo Hitler będzie nauczał, że impresjonismus, expresjonismus - alles ist bolszewismus (29) (odpowiedź); Czy mu nie posłać informacji co do Żecha - pyta Tarnobrzeg - Gorzeń odpowiada: informacji co do Żecha mu (Tuwimowi) nie posyłać - jest bowiem Tuwim w tej chwili istotnie w depresji - graniczącej z kliniczną melancholią - nie interesuje się zjawiskami t. zw. zewnętrznemi - 
 
 

9 listopada 1937 roku: 

 
- z Tuwimusem znów kiepsko - nawet na listy nie odpisuje, a te wiersze w "Wiad.[omościach[ Lit.[erackich]" są rozpaczliwe! - a przecież on byłby wymarzonym (pisz-maluj!) przedmówcą do Twych fraszek - - ostatecznie zrobię to ja - i też będzie musiało być! - 12 grudnia 1937 roku: - co do casus Tuwima - tak samo (niestety) myślę, jak Ty - ten specyficzny oportunizm warszawski i jego nadgryzł - mam na to (niestety) dowody maleńkie rozgryweńki (po co n.b. było odpisywać tym sraczom dziennikarskim - ? ) - rujnują czas i wykrzywiają właściwy obraz życia! 
 
 

11 stycznia 1938 roku:

 
 nasz - mój i Twój - największy złośliwiec to niezawodnie Tuvimus Magnus! - wyznam Ci, że bardzo przehulałem tę sprawę! - ileż mógł dobrego zrobić Żechowi ile słuszności poprzeć ile skrzywień naprościć! - nie zrobiłem tego! - a, jak słusznie pisałeś, miał czas (i zdumiewającą mnie ochotę!) odżerać się (30) gówniarzom i półgłówkom - Piasecki (31) , Młodożeniec (32) - przecież to znane dranie i kanalijki; - takie pomysły pomylone (mówię wciąż o replice Tuwima) to się lęgną jedynie w kołowaciźnie: ips - ziem - wiad - lit - simon - stecki - ips - i t.d. - to się wydaje całym światem - to jest małomieszczaństwo stolicy - kołtuneria metropolii - - i ja to też lubię - lecz dłużej jak tydzień nie wytrzymuję - a Tuwim jest złożony z jednego wielkiego talentu i stu małych fobii - no i stąd to wszystko - 
 
 

22 i 23 lutego 1938 roku: 

 
O wywiadzie Tuwima nic nie wiem; pisał (33) do mnie: "wyzwalająca książka!" (wykrzyknik Tuwima) - możliwe więc, że w wywiadzie mógł powiedzieć coś wręcz przeciwnego; - kręte są drogi fobii! - [...] Coś tam wczoraj napisałem o Tuwimie niezbyt czule - trzeba mi to udowodnić skąd i dlaczego: otóż dwa razy przydarzyło się tak, wiesz, nie za bardzo! - Raz (kiedyś w lecie) napisałem do niego w interesie mniejsza z tem - ważny nieważny ( - szło o to aby w "Sirinksie" - gdy jeszcze goręcej o tym wydawnictwie myślałem - wyszedł jego "Bal w Operze" z ilustracjami Żecha - ) (było to jeszcze podczas Twej bytności w Gorzeniu; zamilczałem wtedy) - i właśnie na ten list nie odpisał - i w późniejszych nie dotknął tej materji; ja też nie, może list zaginął. - Sprawa druga: mam taką obsesję aby przełożyć i wydać - raz wreszcie w całości - 1001 noc (34)- zdaje mi się, że tylko b[yła] Czarnogóra i Polska nie ma tego dzieła w swem piśmiennictwie (oczywiście z oryginału nie potrafię, lecz - już przed laty - rzecz tę omawiałem z świetnym znawcą literatur i języków orientalnych profesorem Kowalskim (35) (był nawet kilka razy u mnie) - porobiłem też studia - krótko mówiąc - przygotowany jestem nieźle do tej 2-3 letniej pracy; oczywiście tylko z ilustracjami Żecha - do czego dokładnie go już podjudziłem; przedsięwzięcie wielkie - bo to około 6000 stronic i jakieś 350 ilustracji (6 kolorowych - reszta piórkowe) - zamykam główny nawias) - otóż podczas bytności mojej u Tuwima - wiedząc, że ma bliskie stosunki z Przeworskim (36) - nie tylko bliskie lecz jest tam doradcą i kierownikiem jakiegoś działu - zagadałem go o tę sprawę 1001 nocy - czy by Przeworski na to nie poszedł - odrzekł mi od razu, że tę sprawę już rozważali (t. zn. tego wydawnictwa) i doszli do przekonania że tylko wybór się kalkuluje i że to będzie robiła jego siostra Irena (37) . Więc dobrze. Teraz - z ankiety "Wiad[omości] Lit[erackich]" - dowiaduję się, że to Wittlin (38)dla Przeworskiego będzie robił - ; - drobiazg oczywiście. Lecz to nie jest drobiazg w moim guście. Ja bym to inaczej... zwłaszcza w połączeniu z propozycją... kradzieży grubszej forsy... pamiętasz: - - Tyle o tem.
 
-------
 
PRZYPISY
 
(1) Julian Tuwim, Listy do przyjaciół-pisarzy. Opracował Tadeusz Januszewski, "Czytelnik", Warszawa 1979. Spośród cytowanych w książce rękopisów Tuwima dziś w Gorzeniu Górnym zachowały się cztery listy (z 24 września 1937, 30 listopada 1937 25 września 1938 i 27 listopada 1938). 
 
(2) Andrzej Piwowarczyk cieszył się zaufaniem Emila Zegadłowicza, który wielokrotnie wyrażał się z uznaniem o pracowitości młodego typografa. Z zachowanych listów Zegadłowicza pisanych do różnych osób wiadomo, że Piwowarczyk dysponował wieloma rękopisami pisarza, powierzonymi mu do oprawy i druku. Niestety, po wojnie dokumenty te nie wróciły do ich prawnego (wskazanego w ostatniej woli pisarza) właściciela, to jest rodziny Emila Zegadłowicza. 
 
(3) Listy Zegadłowicza do Mariana Ruzamskiego sprzedała Książnicy Beskidzkiej w roku 1985 Barbara Chęcińska, wdowa po Andrzeju Piwowarczyku, z zastrzeżeniem kilkunastoletniego okresu nieujawniania korespondencji. Dokumenty te (74 listy i 7 kart pocztowych z lat 1936-1938) wraz z innymi, odnalezionymi w archiwach prywatnych, listami Zegadłowicza ukażą się niebawem w druku nakładem Wydawnictwa Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach. Fragmenty przygotowywanej książki opublikowane zostały w roku 2000 w "Akcencie", nr 1-2. 
 
(4) Fragment tego listu opublikował Andrzej Piwowarczyk we wspomnieniowym szkicu o Julianie Tuwimie "Drukowałem jego wiersze", w: Wspomnienia o Julianie Tuwimie, Warszawa 1963, s. 180. Inne listy Zegadłowicza do Ruzamskiego, omawia i cytuje Piwowarczyk w artykule "Trąbienie dwu słoni", "Twórczość" 1956 nr 11. 
 
(5) W Pławowicach, we dworze Ludwika Hieronima Morstina, urządzane były dwukrotnie zjazdy poetów: pierwszy w dniach 8-10 czerwca 1928 roku i drugi latem 1929 roku. Wśród zaproszonych gości pierwszego zjazdu znaleźli się oprócz Emila Zegadłowicza między innymi: Jarosław Iwaszkiewicz, Józef Wittlin, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Antoni Słonimski, Jan Lechoń, Julian Tuwim. O wydarzeniu tym pisał Jarosław Iwaszkiewicz w artykule "Wiec poetów" - "Wiadomości Literackie" 1928 nr 27.
 
(6) Pseudonim Emila Zegadłowicza użyty przezeń między innymi w głośnym, piętnującym hipokryzję religijną i obyczajową intelektualnej elity poznańskiej, "Liście pasterskim" opublikowanym w "Dwutygodniku Literackim" 1931 nr 1. 
 
(7) Towarzystwo Bibliofilów Polskich powstało w Warszawie w roku 1921. Tu mowa o III Zjeździe Bibliofilów zorganizowanym we Lwowie w roku 1928. Emil Zegadłowicz dedykował uczestnikom tego zjazdu sto spośród trzystu pięćdziesięciu egzemplarzy tomu Widma wskazówek. Elegie wydanego przez Jana Kuglina w Poznaniu w 1928 roku. 
 
(8) Chablis - wytrawne białe wino burgundzkie z okręgu Chablis. 
 
(9) Poprawnie: drinks coffee - (ang.) pije kawę. Zegadłowicz myli tutaj słowa niemieckie z angielskimi. 
 
(10) Aleksandr Siergiejewicz Puszkin, 1799-1837, poeta rosyjski, prozaik i dramaturg, klasyk literatury rosyjskiej, najwybitniejszy przedstawiciel romantyzmu rosyjskiego. członek ugrupowania Arzamas, zbliżył się do kręgu dekabrystów. Opublikował między innymi poematy bajroniczne Jeniec Kaukazu, 1822; Cyganie, 1824; poemat dygresyjny Eugeniusz Oniegin, 1833; dramat Borys Godunow, 1831; poemat historiozoficzny Jeździec miedziany, 1833; cykl nowelistyczny Opowieści Biełkina i powieść historyczną Córka kapitana, 1833-1836. W przekładzie Juliana Tuwima ukazały się w Polsce: Jeździec miedziany. Opowieść petersburska, 1931 (nagroda polskiego PEN-Clubu za przekład); i zbiór Lutnia Puszkina, Warszawa 1937.
 
(11)  Emil Zegadłowicz, Pokój dziecinny. Dramat, Gorzeń Górny 1936, przedruk w "Dialog" 1959, nr 8. 
 
(12) Sześć listów Juliana Tuwima do Emila Zegadłowicza z lat 1933-1938 opublikowanych zostało w: Julian Tuwim, Listy do przyjaciół-pisarzy, opracował Tadeusz Januszewski, "Czytelnik", Waszawa 1979, s. 165-174. Nie ma wśród tej korespondencji wspomnianego tu listu. 
 
(13) Julian Tuwim, Treść gorejąca. (Poezje), Warszawa 1936. 
 
(14) Mowa najprawdopobniej o mnożących się w prasie prawicowej napaściach na Juliana Tuwima. Dla przykładu: J. O. [Jan Olechowski?] pisał, iż " Poezja Tuwima nie jest i nie będzie nigdy klejnotem poezji polskiej. Może być tylko klejnotem poezji żydowskiej - nigdy polskiej, a to dlatego, że przynależność poezji to nie tylko talent, język, ale duch, sposób odczuwania wszelkich zjawisk, a w poezji Tuwima duch jest żydowski. Wiersze jego, podbijające talentem, budzą zawsze w Polaku wstręt psychiczny" - tenże, ""Bunt Młodych" o kwestii żydowskiej", "Ruch Młodych" 1937 nr 3 - cyt. za: Jan Józef Lipski, "Antysemityzm ONR "Falangi"", w: tegoż: Tunika Nessosa. Szkice o literaturze i o nacjonalizmie, Wydawnictwo PEN, Warszawa 1992, s. 107.. 
 
(15) Stefania Tuwimowa z domu Marszew, od roku 1919 żona Juliana Tuwima.
 
(16) Poemat Tuwima Bal w operze powstał w roku 1936 i jego fragmenty były drukowane w kilku czasopismach - w całości opublikowany został dopiero po wojnie w tygodniku "Szpilki" (1946, nr 30-46) i w Dziełach Tuwima, t. 3, Warszawa 1958.
 
(17) Zegadłowicz najprawdopodobniej ma na myśli spotkanie Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego, do jakiego doszło w dniu 25 grudnia 1840 roku na uczcie urodzinowo-imieniowej autora Pana Tadeusza wyprawionej mu w hołdzie przez Eustachego Januszkiewicza. Podczas tego spotkania doszło do pojedynku dwóch wieszczów na improwizacje. Relacje świadków tego wydarzenia są sprzeczne - zob. Tomasz Łubieński, M jak Mickiewicz, "Świat Książki", Warszawa 1998, s. 213-215. 
 
(18) Cytowany tu list nie zachował się. 
 
(19) James Henry Breasted, 1865-1935, historyk amerykański. Uzyskał doktorat w Berlinie. Dyrektor Instytutu Orientalnego w Chicago, uczestnik wielu wypraw archeologicznych do Egiptu i na Bliski Wschód. Opublikował między innymi: A History of Egipt, 1905; A History of the Ancient Egiptians, 1908; Ancient Times: A History of the Early World, 1916. 
 
(20) Używane przez Zegadłowicza określenie projektowanej galerii prac Mariana Ruzamskiego w Gorzeniu Górnym. Projekt ten nie został zrealizowany. 
 
(21) Mowa o powstałym w dniu 23 czerwca 1937 roku zatargu pomiędzy rządem i władzą kościelną. Arcybiskup krakowski Adam Sapieha, wbrew woli prezydenta Ignacego Mościckiego, zarządził przeniesienie trumny ze zwłokami Józefa Piłsudskiego z krypty św. Leonarda do krypty Srebrnych Dzwonów. Ówczesny premier, Felicjan Sławoj-Składkowski, podał się do dymisji. Przeciwko decyzji Sapiehy protestowały liczne organizacje społeczne. Konflikt zakończyło wyjaśnienie arcybiskupa, które prezydent uznał za wystarczające.
 
(22)  Baskowie - Euskaldunak, najstarsza przedindoeuropejska grupa etniczna zamieszkująca Baskonię (Kraj Basków, hiszp. País Vasco), krainę w północnej Hiszpanii, przy granicy z Francją nad zatoką Biskajską. W okresie republiki (1936-1939) Baskonia uzyskała autonomię, ale utraciła ją w czasie dyktatury generała Francisco Franco, który bezlitośnie rozprawił się z separatystycznymi dążeniami Basków, którzy w wojnie domowej w Hiszpanii opowiedzieli się po stronie republikanów. 26 kwietnia 1937 roku niemiecki Legion Condor, wysłany przez Adolfa Hitlera na pomoc generałowi Franco zbombardował miasto Guernica y Luno, starożytną stolicę Basków, zabijając jedną trzecią mieszkańców miasta. Wydarzenia te stały się inspiracją dla Pabla Picassa, który protestując przeciwko temu ludobójstwu stworzył obraz Guernica 
 
(23) Zegadłowicz ma na myśli postawę Kościoła rzymskokatolickiego i jego hierarchów w czasie wojny domowej w Hiszpanii. W opinii współczesnego nam historyka "Kościół rzymskokatolicki, zdominowany przez ultrareakcyjną hierarchię, był głęboko zainteresowany sprawami gospodarczymi jako największy właściciel ziemski i zarządca rozlicznych instytucji i przedsiębiorstw - od Banco Espiritu Santo po madryckie tramwaje. (...) W efekcie powstała szczególnie tępa i oporna społeczna twierdza złożona z księży, właścicieli ziemskich i oficerów, która regularnie stawała na drodze wszelkich reform mogących zagrozić jej interesom. Protesty społeczne miały charakter desperacki, gwałtowny i antyklerykalny. (...) 18 lipca 1936 roku (...) Generał Francisco Franco (...) wydał manifest. Hiszpania miała zostać uratowana przed czerwoną rewolucją; wojska stacjonujące w Afryce Północnej miały się nie zawahać przed użyciem oddziałów Maurów. Jak to ujął jeden z sympatyków Republiki, "krucjatę przeciwko marksizmowi mieli podjąć Maurowie przeciwko katolikom" (Arthur Koestler, Spanish Testament, Londyn 1937). (...) Armia (...) Ogólnie rzecz biorąc, mogła liczyć na poparcie polityczne hierarchii Kościoła katolickiego, wielkich posiadaczy ziemskich oraz tych, którym zależało przede wszystkim na przywróceniu prawa i porządku. Niemal od początku otrzymywała pomoc wojskową od Portugalii, hitlerowskich Niemiec i faszystowskich Włoch" - Norman Davies, Europa. Rozprawa historyka z historią, przekład Elżbieta Tabakowska, "Znak", Kraków 1998, s. 1042-1043. Papieżem w latach 1922-1939 był Pius XI (Achilles Ratti), niechętny reformacji, rewolucjom społecznych, liberalizmowi, socjalizmowi i komunizmowi. W roku 1931 Pius XI wydał encyklikę Quadragesimo anno, który odczytywano jako ukłon papiestwa w stronę faszyzmu. 20 lipca 1933 roku Stolica Apostolska podpisała konkordat z hitlerowską Rzeszą niemiecką (pierwszy układ międzynarodowy, jaki zawarł Hitler) i z frankistowską Hiszpanią, a 19 marca 1937 roku, w encyklice Divini Redemptoris potępiony został "bezbożny komunizm". 
 
(24) Doktor Tadeusz Starostka, lekarz z Tarnobrzega, bliski znajomy Mariana Ruzamskiego.
 
(25) Film Charlesa Spencera Chaplina (1889-1977) Dzisiejsze czasy (Modern Times), z roku 1936 był pamfletem społecznym, po którym przyszła antyhitlerowska satyra Dyktator (The Great Dictator, 1940). Jerzy Toeplitz pisał w 1936 roku, iż Dzisiejsze czasy "są filmem aktualnym. Ukazują śmiesznego człowieka w świetle nowych problemów dnia. Życie włóczęgi zostaje wplątane w skomplikowany świat maszyn, strajków i bezrobocia (...). Wiek maszyny i mechanizacji pracy został bezlitośnie wyszydzony przez Chaplina i może dzięki prymitywnej masce komicznej Nowym czasom [takie tłumaczenie tytułu Modern Times przyjął Toeplitz ] udało się prześliznąć przez nożyce cenzury. Film jest rewolucyjny i tragiczny (...)" - Jerzy Topelitz, "Nowy film Chaplina", "Wiadomości Literackie" 1936 nr 9. Cenzura hitlerowskich Niemiec (przemysłem filmowym zawiadywał minister propagandy Joseph Goebbels) zakazała rozpowszechniania filmu Dzisiejsze czasy w Niemczech. Komentarzem tej decyzji była fraszka Juliana Tuwima na Adolfa Hitlera pt. "Niebezpieczeństwa": "Pierś wypina, zad wypina / Pięścią wali, tupie nogą / I nie boi się nikogo, / Prócz Stalina i Chaplina" - "Wiadomości Literackie" 1936, nr 31. Cytaty za: Stefania Beylin, Nowiny i nowinki filmowe 1896-1939, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1973, s.256-257. 
 
(26) Mowa o Stefanie Żechowskim (1912-1984), utalentowanym rysowniku z Książa Wielkiego, ilustratorze między innymi Motorów Zegadłowicza. 
 
(27) Direktion - (niem.) kierunek. 
 
(28) Greifenberg - niemiecka nazwa Gryfic, miasta w obecnym województwie zachodniopomorskim. Zegadłowicz błędnie zapisał nazwę Gräfenberk - obecnie Láznĕ Jasenik - miejscowość uzdrowiskowa w Czeskiej Republice. Tuwim leczył się w Gräfenberku w okresie od 29 stycznia do 21 kwietnia 1936 roku.
 
(29) Zdanie żartobliwie upodobnione do niem.: "Impressionismus, Expressionismus - alles ist Bolschewismus" - impresjonizm, ekspresjonizm - wszystko to bolszewizm. 
 
(30) Julian Tuwim, "Odpowiedź recenzentom", "Wiadomości Literackie" 1937 nr 47 - reakcja Tuwima na krytyczne uwagi dotyczące jego przekładu sztuki M. Gogola, Ożenek i adaptacji sztuki Ryszarda Ruszkowskiego "Jadzia-wdowa". Zegadłowicz ma na myśli artykuły Stanisława Piaseckiego, "Pod znakiem krotochwil", "Prosto z mostu" 1937 nr 38; i Jana Chmurki (pseudonim Stanisława Młodożeńca), ""Jadzia wdowa", krotochwila Ryszarda Ruszkowskiego spaprana szmoncesami Juliana Tuwima", "Goniec Warszawski", 1937 nr 225.
 
(31) Stanisław Piasecki, 1900-1941, publicysta, krytyk literacki, prozaik, działacz polityczny. W latach 1920-1925 był członkiem organizacji studenckiej Młodzież Wszechpolska, następnie związany z Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym i Obozem Narodowo-Radykalnym. Od 1931 w redakcji "ABC", w roku 1935 założyciel i do 1939 redaktor i wydawca tygodnika "Prosto z mostu". W grudniu 1939 założył i do 1940 redagował konspiracyjny tygodnik Stronnictwa Narodowego "Walka", 1940 był szefem propagandy Narodowej Organizacji Woj.skowej; rozstrzelany przez hitlerowców. W swojej twórczości propagował idee nacjonalistyczne, formułowane z pozycji programu ideologii narodowo-radykalnej. Ogłosił antykomunistyczną powieść Związek Białej Tarczy, 1929, zbiory: artykułów krytycznych Prosto z mostu, 1934 i szkiców publicystycznych Prawo do twórczości, 1936. 
 
(32) Stanisław Młodożeniec, pseudonimy Jan Chmurek, Jan Ruta, 1895-1959, poeta, prozaik. W latach 1915-1918 przebywał w Rosji, następnie po powrocie do Polski studiował polonistykę (1918-1922) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracował z orientacją formistów Tytusa Czyżewskiego. Jako członek grupy poetyckiej krakowskich futurystów założył z Brunonem Jasieńskim klub "Katarynka". W latach 1922-1939 był nauczycielem gimnazjalnym w Kielcach, Zamościu i Warszawie. W roku 1928 redagował czasopismo "Ku słońcu", w latach 1929-1930 współpracował z pismem "Europa". Działacz kulturalny Stronnictwa Ludowego i ZMW "Wici". 1939 przedostał się ze swoją jednostką wojskową przez Węgry do Syrii i Egiptu. 1941-1942 redagował "Gazetę Polską" w Jerozolimie. Od roku 1942 przebywał w Londynie, pracował w sekcji propagandy rządu londyńskiego. 1944-1954 redaktor gazety "Jutro Polski". Powrócił do kraju w 1957 i podjął współpracę z ZSL. Debiutował jako eksperymentator poetycki w stylu futurystycznym, w tomikach Kreski i futureski, 1921; Kwadraty, 1925. Łączył poetykę ludowego prymitywizmu i tematykę wiejską z zasadami futuryzmu w zbiorach Niedziela, 1930; Futuro-gamy i futuro-pejzaże, 1934. Po roku 1939 tworzył w duchu klasycyzującym, opisowo-refleksyjnym i patriotycznym. Jako prozaik opublikował powieść Na budzeniu, "Wici" 1937-1938; opowiadania W dolinie małej wody, 1958. 
 
(33) List Juliana Tuwima do Emila Zegadłowicza z dnia 30 listopada 1937 roku - przedrukowany w: Julian Tuwim, Listy do przyjaciół-pisarzy, opracował Tadeusz Januszewski, "Czytelnik", Warszawa 1979, s. 171-172. Rękopis w Muzeum Emila Zegadłowicza w Gorzeniu Górnym. 
 
(34) Baśnie z 1001 nocy (Księga tysiąca i jednej nocy) - (arab.: Kitab alf lajla wa lajla) popularny, istniejący już w X w. w Egipcie, zbiór bajek i podań lud. literatury arabskiej, ostatecznie ukształtowany w poszczególnych wersjach w XVI-XVIII w., spopularyzowany na Zachodzie dzięki francuskiemu przekładowi Antoine Gallanda dokonanemu w latach 1704-1717 - z tego przekładu tłumaczono Baśnie na inne języki europejskie. Przekład polski Łukasza Sokołowskiego, Awantury arabskie, lub Tysiąc nocy i jedna (tom 1-12, 1767-1769).
 
(35) Jan Tadeusz Kowalski, 1889-1948, orientalista. W latach 1907-1911 studiował pod kierunkiem R. Greyera na uniwersytecie w Wiedniu, 1911-1912 u Th. Nöldekego i E. Litmanna w Strasburgu oraz u G. Jacoba w Kolonii; 1912-1914 pracownik Instytutu Orientalistyki w Wiedniu; od 1919 profesor i kierownik Katedry Filologii Orientalnej Uniwersytetu Jagiellońskiego; 6 listopada 1939 aresztowany w ramach Sonderaktion Krakau, do lutego 1940 więziony w Sachsenhausen; po powrocie do Krakowa opiekował się zbiorami orientalistycznymi Biblioteki Jagiellońskiej; od 1927 członek Polskiej Akademii Umiejętności; 1936-39 sekretarz Wydziału I (Filologicznego), od 1939 sekretarz generalny PAU; od 1923 członek Polskiego Towarzystwa Orientalistycznego, od 1947 jego prezes; członek wielu zagranicznych towarzystw naukowych; jeden z najwszechstronniejszych orientalistów polskich, znawca języków i kultury muzułmańskich ludów Bliskiego Wschodu, specjalista w zakresie turkologii, arabistyki i iranistyki; autor ponad dwustu prac naukowych, między innymi Karaimische Texte im Dialekt von Troki, 1929, Na szlakach islamu, 1935; Zagadnienie liczby mnogiej w językach tureckich, 1936; Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do krajów słowiańskich, 1946. 
 
(36) Marek Przeworski, 1903-1943, syn Jakuba Przeworskiego (1875-1935, księgarz i wydawca; prowadził w Warszawie od roku 1903 antykwariat i od 1933 księgarnię i wydawnictwo, współzałożyciel Związku Księgarzy Polskich), po śmierci ojca do roku 1939 prowadził jego wydawnictwo. Firma Przeworskiego wydawała dzieła autorów obcych i polskich z zakresu filozofii i socjologii, historii kultury, biografistyki i prozy powieściowej. Drukowali tu swe utwory między innymi Antoni Słonimski, Julian Tuwim i Kazimierz Wierzyński. 
 
(37) Irena Tuwim, 1900-1987, poetka, prozaik. Siostra Juliana Tuwima. Debiutowała w roku 1916 w dzienniku łódzkim "Godzina Polski". Związana z grupą Skamander, współpracowała z "Wiadomościami Literackimi". W latach 1920-1939 i od 1947 mieszkała w Warszawie, 1939-1947 we Francji, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i USA. Autorka zbiorów poezji, między innymi 24 wiersze, 1921; Miłość szczęśliwa, 1930; Wiersze wybrane, 1958. Opublikowała wspomnienia Łódzkie pory roku, 1956. Jest ponadto autorką książek dla dzieci, np. Marek-Wagarek, 1955 i przekładów z literatury angielskiej (między innymi utworów A. A. Milne'a: Kubuś Puchatek, 1938; Chatka Puchatka, 1938), hiszpańskiej, niemieckiej i rosyjskiej. 
 
(38) Józef Wittlin 1896-1976, poeta, prozaik, krytyk. Odbył krótką służbę ochotniczą w polskim Legionie Wschodnim, 1916 wcielony do armii austriackiej. Studiował we Lwowie i w Wiedniu germanistykę, romanistykę i historię sztuki, później filozofię i polonistykę. W latach 1919-1921 był nauczycielem w prywatnych gimnazjach. 1919-1920 związany z ekspresjonistyczną grupą Zdrój w Poznaniu, następnie ze Skamandrem. 1922 przeniósł się do Łodzi, gdzie był kierownikiem literackim Teatru Miejskiego i wykładowcą w Szkole Dramatycznej. 1927 zamieszkał w Warszawie. Wybuch II wojny światowej zastał go we Francji, skąd udał się przez Portugalię do USA. W latach 1941-1942 był redaktorem "Tygodniowego Przeglądu Literackiego Koła Pisarzy z Polski", następnie (1943-1947) "Tygodnika Polskiego" w Nowym Jorku. Współzałożyciel PEN-Clubu Writers in Exile. Debiutował jako poeta zbiorem ekspresjonistycznych wierszy Hymny, 1920. Pacyfistyczny zbiór esejów Wojna, pokój i dusza poety. Szkice literackie i przemówienia, 1925 poprzedził głośną powieść antywojenną Sól ziemi, 1936 - pierwszą część cyklu Powieść o cierpliwym piechurze (rękopis części drugiej zaginął podczas wojny), za którą pisarz otrzymał Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury. Ponadto: gawęda Mój Lwów, Nowy Jork 1946; eseje Orfeusz w piekle XX wieku, Paryż 1963. Pośmiertnie wydane Poezje, 1978.
 
 
Artykuł powyższy został opublikowany 
w "Akcencie" 2001, nr 3, s. 154-162.