Stefan Żechowski 
    
Droga moja i świat.
  Listy do Mariana Ruzamskiego 1933-1936
 
wstęp, opracowanie tekstu i przypisy
Mirosław Wójcik
 
Instytut Filologii Polskiej
  Kielce 2013

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  Gdzie instynkt wewnętrzny pchnie, tam droga moja i świat...
 
 
  Skala wyobraźni, wizyjność i precyzja wykonania prac Stefana Żechowskiego (1912—1984) nie pozostawia obojętnym nikogo, kto je ujrzał. Jeszcze przed wojną ołówkowe rysunki siedemnastoletniego artysty otworzyły mu szeroko bramy Państwowej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego w Krakowie, przyniosły uznanie Stanisława Szukalskiego (1893—1987), rozsławiły jego nazwisko jako ilustratora Motorów. „Żech to poeta, który operuje hieroglifem rysunku! — Wyznam, że już po ich obejrzeniu — a to już 8 godzin — serce mi się takim rytmem tłucze, jak to bywa przy gwałtownej miłości!”[1] — zachwycał się Emil Zegadłowicz (1888—1941), zobaczywszy pierwsze ilustracje do swej powieści wykonane przez nieznanego mu wówczas młodego artystę z Książa Wielkiego. 
Wydobyte z archiwów prywatnych listy Stefana Żechowskiego dokumentują szczególny okres jego twórczości — czas poszukiwania własnej formy wyrazu, kształtowania  artystycznych ideałów i poglądów, wznoszenia i obalania estetycznych i moralnych autorytetów, czas młodzieńczych miłości i przyjaźni.
  Korespondencyjny kontakt z Marianem Ruzamskim (1889—1945), artystą malarzem i fraszkopisarzem z Tarnobrzega rozpoczął Żechowski, 21-letni wówczas student  PSzSziPA, pisząc 2 grudnia 1933 roku list do sprzymierzeńca idei Szukalskiego i jego niegdysiejszego kolegi szkolnego. Ruzamski wspierał twórczość Stacha z Warty, popularyzując ją swym piórem: nakładem własnym wydał broszurę Kto to jest Szukalski, a w nieregularniku „Krak” ogłaszał liczne artykuły na temat jego sztuki. 
Rozpoczęta wówczas znajomość przerodziła się w trwałą i serdeczną przyjaźń, która przetrwała burzliwe dzieje nieporozumień towarzyskich i zawieruchy wojennej, i której kres położyła dopiero tragiczna śmierć Ruzamskiego w niemieckim obozie Bergen-Belsen. Chronologicznie rzecz ujmując, ostatnim dokumentem niniejszego zbioru jest list Żechowskiego z 17 stycznia 1936 roku, ale nie znaczy to, że korespondencyjna i osobista więź artystów dobiega w tym czasie końca. 
Lata, których dotyczy przedstawiona tu wymiana listów, to w życiu Żechowskiego czas formacyjny. Jego wyznania układają się w niemal klasyczny gatunkowo „pamiętnik z okresu dojrzewania” czy też „portret artysty z czasów młodości”. Żechowski ma już za sobą okres najsilniejszej fascynacji osobą i twórczością Szukalskiego, a przed nim rysuje się już jeden z najbardziej znaczących etapów jego artystycznej drogi. Rolę przewodnika na tej drodze ku samodzielności pełnił Marian Ruzamski, po sokratejsku patronujący rodzeniu się oryginalnego kształtu tej sztuki. 
  Listy te pełnią również, a może przede wszystkim, rolę szczególnego lustra psychologicznego, dzięki któremu młody artysta odkrywa i formułuje swe predyspozycje twórcze, bezlitośnie analizuje tajniki swej osobowości i kreśli wizje własnego rozwoju,  a wszystko to dzięki empatycznej, rozumiejącej i dyskretnej obecności interlokutora —  adresata jego listów, spowiednika i powiernika w świecie ducha i sztuki.
Wrażliwość artystyczną Żechowskiego kształtowała w tym okresie twórczość rzeźbiarzy: Michała Anioła, Rodina i stawianego z nimi w jednym rzędzie... Szukalskiego, oraz malarzy: Leonarda da Vinci, Rembrandta i Böcklina, a z polskich — Jacka Malczewskiego i Artura Grottgera. Postać Szukalskiego przywoływana jest w tej korespondencji w niezliczonych opiniach, zachwytach i uwagach krytycznych. Paradoksalność i ambiwalencję stosunku Żechowskiego do jego pierwszego nauczyciela sztuki dobrze oddaje wyznanie: „Kocham go na zawsze. Jako coś biegunowego, jako przeciwieństwo moje”. Z wrodzoną uczciwością i prostotą Żechowski często podkreśla rolę Szukalskiego we własnym rozwoju artystycznym, z takąż też uczciwością kreśli słowa zdecydowanej dezaprobaty dla politycznych nonsensów, jakie wygłasza jego były Mistrza. Zżyma się na wspomnienie swej naiwnej „bezgranicznej otwartości”, która kazała mu w listach pisanych do Mistrza porzucić wstyd uczuć, a obecnie nauczyła go powściągliwości i dystansu wobec drugiej,  choćby i serdecznej, duszy artystycznej. 
Ostatnim akcentem tego okresu artystycznej biografii Żechowskiego, jaką obejmuje udostępniona tu korespondencja, jest mroczny epizod obowiązkowej służby wojskowej, który rozpoczyna się — po wielu próbach uniknięcia tego fatum — 1 marca 1935, a kończy w sierpniu 1936 roku. Wyjście z wojska zbiega się w życiu młodego artysty z początkiem jednej z największych przygód artystycznych w jego życiu. Żechowski, za pośrednictwem Ruzamskiego, wchodzi w krąg towarzyski Zegadłowicza i tworzy szereg prac ilustrujących głośną powieść Motory[2]. 
 Część zasadnicza tomu zawiera 71 listów Stefana Żechowskiego pochodzących ze zbiorów Biblioteki Głównej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, która otrzymała te dokumenty w darze od wdowy po artyście, pani Marianny  Żechowskiej. 
Dla poszerzenia kontekstu listów Żechowskiego w Aneksie przytoczono 9 listów osób pozostających w najbliższym otoczeniu Żechowskiego i w różnej mierze współuczestniczących w jego losie — zwłaszcza Janiny Pawlasowej.
  Niestety, nie zachowały się listowne odpowiedzi Ruzamskiego, a o ich treści wnioskować możemy jedynie z uwag i cytatów, które przytacza w swoich listach Żechowski. W 1953 roku wraz z domem artysty w Książu Wielkim spłonęły liczne jego prace oraz część zbioru korespondencji — w tym m.in. listy do Ruzamskiego. Nie są także znane losy obfitej korespondencji tarnobrzeskiego artysty prowadzonej z członkami Szczepu Rogate Serce. Uwaga Ruzamskiego zawarta w liście do Zegadłowicza (z 11 maja 1936 r.) pozwala nam domyślać się, jak pokaźne były to zbiory: „Od Żechowskiego, Bryndzy i Konarskiego mam ponad 200 listów, nieraz b. długich, po parę arkuszy. Te listy, wraz z kilku dziesiątkami listów Szukalskiego do Szczepu, które też [są] u mnie w przechowaniu, stanowią materiał do historii Szczepu. A piękna to historia, naprawdę piękna dla tego, kto ją bliżej pozna. Ci uczniowie-planety nigdy by nie zajaśniały takim blaskiem, gdyby nie znalazły się w świetle słońca – geniuszu Szukalskiego. To promieniowanie wyczuwa się wprost namacalnie w listach, pracach, zapale i entuzjazmie”[3]. Zachowane listy członków Szczepu (Antoniego Bryndzy, Jerzego Baranowskiego, Wacława Boratyńskiego i Stefana Żechowskiego) ogłosił niedawno Tadeusz Zych[4]. Korespondencja ta stanowi najbliższy kontekst faktograficzny listów niniejszego tomu.
 
____________________________
 
 
1.   Emil Zegadłowicz, Stefan Żechowski, Marian Ruzamski, Korespondencja, wstęp, opracowanie tekstu i przypisy Mirosław Wójcik, Kielce 2002, t. 1: 1936—1937, s. 191. 
2.   Szczegółowo dokumentuje to cytowana powyżej korespondencja, obejmująca zarówno dzieje współpracy, jak i późniejsze nieporozumienia, które na trwale poróżniły Zegadłowicza z Ruzamskim i Żechowskim.
3.   Emil Zegadłowicz, Stefan Żechowski, Marian Ruzamski, Korespondencja, t. 1: 1936—1937, s. 97—98.
4. Tadeusz Zych, W kręgu „Rogatego Serca”. Korespondencja Szukalszczyków z Marianem Ruzamskim, Tarnobrzeg—Rzeszów 2011.